Rozpoczynamy cykl wpisów "Co na polach?", w którym będziemy systematycznie zamieszczać materiały zebrane bezpośrednio z pola. Możecie oczekiwać zdjęć, komentarzy, ale również ciekawostek, a nawet materiałów wideo. Dzisiaj pierwszy wpis w postaci fotoreportażu:
Sezon się zaczął, zaczęły się zatem i siewy. Niestety pogoda nie dla wszystkich była łaskawa w ostatnich tygodniach, więc w wielu przypadkach rozpoczęcie prac na polu kończyło się zakopaniem ciągnika w błocie.
Część pól pełni obecnie rolę jezior, ponieważ poziom wody jest tam wyjątkowo wysoki. To sytuacja trudna. Niestety na polu poniżej wjazd maszynami będzie jeszcze niemożliwy przez jakiś czas.
Jak widać i tu nie było łatwo wjechać po nawożeniu azotowym:
Co więcej? Mówi się, że pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, ale od kilku dni można spotkać na polach takie obrazki jak poniżej:
A jak wygląda sytuacja ze szkodnikami? Po 3 dniach na pierwszy rzut oka mnóstwo much... Jednak wystarczy się przyjrzeć odrobinę bliżej i okazuje się, że nie jest tak wesoło. Stan szkodników w rzepaku po trzech dniach odławiania (stan na 27.03.2017) wyglądał następująco:
Golub-Dobrzyń:
- chowacz brukwiaczek: 4 szt.
- chowacz czterozębny: 2 szt.
- słodyszek rzepakowy: 1 szt.
Wąbrzeźno:
- chowacz brukwiaczek: 3 szt.
- chowacz czterozębny: 1 szt.
- słodyszek rzepakowy: 1 szt.
Ważne! Więcej na temat kompleksowej ochrony rzepaku przed szkodnikami pisaliśmy tutaj: "Ochrona rzepaku przed szkodnikami - wiosna". Jednym ze skutecznych modeli ochrony jest zastosowanie preparatu Dursban 480 EC, o którym pisaliśmy tu: "Ochrona rzepaku - kiedy stosować Dursban" i tu: "Dursban - stosowanie zgodnie z nową etykietą". Inne rozwiązanie to Nurelle D 550 EC, o którym więcej będziemy pisać niebawem. Do tej pory pisaliśmy o Nurelle pod kątem stonki.