Monotlenek diwodoru- woda, ten życiodajny składnik spędza sen z powiek większości osób, które w mniejszym lub większym stopniu zajmują się szeroko pojętą uprawą roślin. Nie trzeba wiele rozwodzić się na temat tego, jak istotna jest woda dla roślin, skoro to jeden z filarów całego życia na naszej planecie. Niestety rolnictwo jest tak specyficzne, że istnieją elementy produkcji takie jak chociażby pogoda, na które nie ma wpływu. Jedynie rolnik za pomocą pozostałych, odpowiednich działań, może optymalnie zarządzać wodą, którą „dostał” od natury (oczywiście mowa w tym przypadku o uprawach bez zastosowania sztucznego nawadniania). Jedną z możliwości, aby zoptymalizować między innymi gospodarkę wodną jest tak zwana uprawa konserwująca czy też (nie do końca poprawnie) uproszczona, czyli siew w mulcz. To właśnie mianem uprawy konserwującej najpewniej należałoby nazywać taki sposób, jakim jest siew w mulcz w zgodzie z obowiązującą nomenklaturą.
Siew bezpośredni (w mulcz) najszerzej rzecz ujmując przeciwdziała różnym rodzajom erozji gleby. Taki sposób uprawy polega na siewie roślin plonu głównego za pomocą siewnika z redlicą talerzową w resztki pożniwne z zeszłego sezonu i/lub w płytko wymieszany z glebą międzyplon. To dobry...
