Płużna technologia uprawy gleby nadal stosowana jest w większości polskich gospodarstw. Ma ona zarówno swoje wady, jak i zalety, jednak najważniejsze mankamenty w postaci przyspieszonej erozji i utraty wody z gleby można zminimalizować. Konsolidacja gleby bezpośrednio po orce jest skutecznym rozwiązaniem.
Jednym z największych mankamentów płużnej uprawy gleby jest pozostawienie po orce spulchnionej, nieprzykrytej masą organiczną powierzchni pola. Gleba taka jest szczególnie podatna na wysychanie, erozję czy wymywanie wartościowych składników. Ponadto utrudnia kolejne zabiegi agrotechniczne – pod kołami tworzą się głębokie koleiny, a siew trudno wykonać z zachowaniem precyzyjnie ustalonej głębokości. Na domiar złego, niektóre rośliny źle znoszą siew w tak spulchnionej glebie z uwagi na to, że podczas kiełkowania i wczesnych faz wzrostu gleba cały czas osiada, co powoduje uszkadzanie delikatnych części roślin. Przyjmuje się, że gleba po orce powinna „osiadać” przez ok. 2-3 tygodnie, zależnie od jej wilgotności oraz przebiegu pogody. Jednak nie zawsze terminy agrotechniczne pozwalają na taki okres oczekiwania, tym bardziej, że odkryta gleba ulega ciągłemu przesuszaniu. W takiej sytuacji warto zdecydować się na dodatkowy zabieg wałowania. Można go wykonać w dodatkowym przejeździe ciągnikiem zagregowanym z wałem uprawowym, lecz zazwyczaj wykorzystuje się do tego celu narzędzia...