Teraz, tj. na koniec stycznia, to już prawie pewne – rozpoczynający się wkrótce sezon 2020 będzie w sadach jabłoniowych kolejnym, w którym ogromny problem będzie stanowiła walka z mączniakiem jabłoni. W ubiegłym roku również w sadach gruszowych mączniak jabłoni wystąpił w tak dużym nasileniu, że w 2020 r. kwatery grusz będą z pewnością wymagały intensywnej ochrony już od wczesnej wiosny. Wiele lat borykamy się z mączniakiem jabłoni, ale w tym roku mamy do użycia nową substancję, która powiększyła dobór fungicydów przeciwko tej chorobie i ułatwi rotację środków oraz przeciwdziałanie powstania odporności.
Skąd pewność?
Kilka ostatnich lat, kiedy potencjał infekcyjny grzyba Podosphaera leucotricha, sprawcy mączniaka wzrastał z każdym kolejnym sezonem, doszło do niebezpiecznej kumulacji jego populacji w obrębie sadów jabłoniowych. Dodatkowo przetrwaniu grzyba w tak dużym nasileniu sprzyjała i sprzyja panująca pogoda. To już kolejna zima, gdy nie mogliśmy liczyć na wymrożenie zimującej w pąkach grzybni P. leucotricha, bowiem temperatura nie obniżyła się do co najmniej -22°C, nie mówiąc już by utrzymywała się na tym poziomie przez kilkanaście dni.
Niestety takich warunków już dawno nie było i w najbliższym czasie (do połowy lutego) nie będzie. Na południu Polski, gdzie zazwyczaj zima przebiegała dość surowo i mroźnie, na najbliższe tygodnie przewidywane jest ocieplenie kilkudniowe do +7°C w ciągu dnia, ze spadkiem do najwyżej -1°C nocami. W warecko-grójeckim okręgu sadowniczym spodziewać się można w ciągu dnia najniższej temperatury +5°C, a nocami +1°C. W okolicach Lublina będzie nieco (o stopień!) chłodniej, bo od +4°C wzwyż w ciągu dnia, a nocami temperatura nie spadnie poniżej 0°C.
W takich warunkach każdy znający biologię sprawcy mączniaka jabłoni i grusz potrafi ocenić skalę zagrożenia – będzie naprawdę źle! Dodatkowo, gdy sprawdzą się docierające pogłoski o przewidywanym suchym i ciepłym kwietniu, walkę z mączniakiem trzeba rozpocząć niezwłocznie już w fazie początku ukazywania się pierwszych liści (BBCH 10–11).
Sezon 2020 będzie w sadach jabłoniowych kolejnym, w którym ogromny problem będzie stanowiła walka z mączniakiem jabłoni
Proquinazyd…
…to nowa dla sadowników substancja czynna, która pod handlową nazwą Talius ™ Sad została z końcem ubiegłego roku zarejestrowana w Polsce do ochrony jabłoni i gruszy przed mączniakiem prawdziwym. Zgodnie z wytycznymi FRAC (Fungicide Resistance Action Committee/ komitetu ds. badania odporności patogenów na fungicydy), należy do grupy 13, o średnim ryzyku wywołania odporności. Wykazuje wysoką skuteczność działania zapobiegawczego, także wobec szczepów P. leucotricha odpornych na fungicydy triazolowe czy strobilurynowe: hamuje tworzenie przycistków (appresoriów) na strzępkach kiełkowych, co uniemożliwia infekcję (wniknięcie grzyba do rośliny, a po wyczerpaniu składników odżywczych strzępka kończy swój wzrost, a potem żywot). Hamuje również kiełkowanie zarodników konidialnych.
Ten nowy fungicyd o działaniu powierzchniowym jest szczególnie przydatny w ochronie nowych
przyrostów, generalnie chroni roślinę (całą) przez 4–6 tygodni od zabiegu. Jego wysoka skuteczność powoduje, że środek ogranicza występowanie infekcji pierwotnych w kolejnym roku (wolne od patogenu pąki). Deszcz, dwie godziny po zabiegu, nie wpływa ujemnie na efektywność środka, który jest odporny na zmywanie.
Najwyższy dopuszczalny poziom pozostałości (NDP) proquinazydu, obowiązujący w UE, wynosi w jabłkach – 0,08 mg/kg produktu.
Stosowanie
Zarówno do ochrony jabłoni, jak i gruszy, Talius™ Sad powinien być stosowany zapobiegawczo lub po stwierdzeniu pierwszych objawów choroby, do 3 razy w sezonie, od fazy pojawiania się zielonych wierzchołków liści do fazy, gdy owoc osiąga połowę typowej wielkości (BBCH 10–75). Zarejestrowana dawka dla jednorazowego zastosowania wynosi 0,2–0,3 l/ha lub 167 ml na 10 000 m2 LWA (ściany listowia/owoconośnej). Karencja dla jabłoni i grusz wynosi 50 dni.
Marek Chorzępa, Key Account Manager, Corteva Agriscience™